Za sprawą pandemii koronawirusa zaczęliśmy do oddychania przywiązywać większą wagę. Zdaliśmy sobie sprawę z kluczowego znaczenia tej podstawowej i mimowolnej czynności. Wielu ludzi na własnej skórze przekonało się o tym, jak dotkliwe mogą być zakłócenia pracy układu oddechowego. Pomimo systematycznego wzrostu liczby osób zaszczepionych, zagrożenie ze strony covid-19 nie minęło. Warto orientować się więc, jakie znaczenie w mechanicznym wspieraniu oddychania ma odpowiednia filtracja.
Pacjenci podłączeni do respiratorów są szczególnie narażeni na infekcje. Aparatura medyczna wymaga bowiem ingerencji w naturalnie zamknięty układ oddechowy, w celu powiększenia jego obwodu. Bez tego niemożliwe byłoby utrzymanie prawidłowej cyrkulacji powietrza. Niezbędnego do życia rytmu wdechów i wydechów. Filtr antybakteryjny wyłapuje potencjalnie niebezpieczne bakterie. Uniemożliwia tym samym przypadkowe zakażenie pacjenta dodatkową jednostką chorobową. Urządzenia tego typu są dwustronne. Chronią również otoczenie przed zarazkami wydychanymi przez chorego.
Z racji kontaktu z płynami ustrojowymi człowieka, akcesorium może być stosowane wyłącznie u jednej osoby. Powinno być także regularnie wymieniane. Maksymalny czas użytkowania pojedynczego egzemplarza wynosi do 7 dni. Tych wytycznych należy przestrzegać bezwzględnie. Ponadto przy zakupie powinno się zwracać uwagę na skuteczność filtracji bakteryjno-wirusowej. Powinna być ona większa niż 99%. Trzeba także oczywiście sprawdzić kompatybilność filtra z konkretną marką respiratorów.