Świece to niemal nieodłączny element romantycznego nastroju, który jest wskazywany w wielu ankietach. Gdy myślimy o chwili relaksu, również sięgamy po różnego rodzaju świece, najczęściej te zapachowe, a jeśli ktoś się interesuje pszczelarstwem, to na pewno widział wytapiane w przepięknych kształtach świece woskowe. Ich historia sięga czasów starożytnego Egiptu.
Jest to nic innego jak wyrób z parafiny. Jako surowiec nie jest zbyt droga. W aptece można ją nabyć już w cenie około dziesięciu złotych. W ubiegłych wiekach świece wykonywano przede wszystkim z wosku pszczelego, ale takie rarytasy posiadały jedynie najbogatsze warstwy społeczeństwa. Biedacy musieli zadowolić się świecami produkowanymi z łoju zwierzęcego, o ile było ich na nie stać. Obecnie do produkcji na szeroką skalę używa się stearyny lub parafiny.
Najważniejszym elementem świecy jest knot, zrobiony najczęściej ze skręconego, bawełnianego sznurka, którego celem utwardzenia macza się w parafinie. Później sznurek jest odpowiednio schłodzony i nawijany na szpule, z których są cięte knoty.
Gorący wosk twardnieje i staje się biały w zetknięciu z zimnym powietrzem. Ta technika nazywa się tłoczeniem. Gorąca parafina idzie do spryskiwaczy, które wstrzykują je do komór chłodzących. Spryskiwacze wyrzucają wosk w zimne powietrze. W taki sposób drobinki wosku zamieniają się w płatki. Płatki lądują na dnie komory, a później wędrują do prasy hydraulicznej, które nadają kształt świecom , pozostawiając w środku na dziurkę knot. Dzieje się to w temperaturze około 25 stopni.